Quantcast
Channel: AntyWeb
Viewing all 607 articles
Browse latest View live

Microsoft Send to aplikacja, która powinna być od razu ogólnodostępna

$
0
0
microsoft.send

Jedna z wielu powstających i testowanych aktualnie wewnątrz Microsoftu aplikacji ujrzała światło dzienne. Send, bo tak brzmi jej nazwa, ma za zadanie uczynić wymianę e-maili równie przyjemną co rozmowa przy użyciu komunikatora. Tylko tyle i aż tyle, bo nie raz chcielibyśmy by wysłanie odpowiedzi było szybsze i łatwiejsze, ale nie kosztem mnogości funkcji. Microsoft przygotował złoty środek?

Bardzo ważną informacją, którą chciałbym się podzielić na samym początu to fakt, iż aplikacja jest aktualnie dostępna tylko dla użytkowników iOS-a w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Jednak nic straconego – wkrótce trafi ona także do polskiego App Store, jak również doczekamy się wydania dla Androida i Windows Phone, co na tle ostatnich działań Microsoftu nie jest żadną niespodzianką. Jeśli więc możliwości Send Wam przypadną do gustu to prędzej czy później będziecie mogli po nią sięgnąć. A co tak naprawdę oferuje?

send.1

Cóż, podwaliny aplikacji nie są zupełnie nowe. Prób uproszczenia i ułatwienia korzystani z e-maila na urządzeniach mobilnych było naprawdę sporo. Mniej i bardziej udanych. Jaka część z nich pozostała na smartfonach użytkowników? Ja sam pozostawiłem jedynie Inboksa – projekt autorstwa zespołu odpowiedzialnego za Gmaila, rezygnując z Mailboxa, Boxera i wielu, wielu innych. Jak będzie z Send? Sama idea jest naprawdę słuszna. Wielokrotnie zdarzyło mi się otrzymać e-maila w sprawie, która równie dobrze mogłaby być złatwiona przez Messengera, WhatsAppa, Hangouty czy jakikolwiek inny komunikator. Są jednak sytuacje, w których e-mail jest jedynym sposobem na skontaktowanie się z kimś, szczególnie jeśli mówimy o kontaktach zawodowych. Nie wiąże się to jednak z potrzebą używania Outlooka czy innych pełnoprawnych klientów poczty. Send jest jedną z tych alternatyw.

send.2

W przypadku Send swoje znaczenie tracą takie elementy jak temat wiadomości, pozdrowienia czy podpis. Tych raczej nie stosujemy przecież podczas rozmowy przez komunikator, dlatego w Send nie znajdziemy żadnych funkcji z nimi związanych. Jedyne co możemy zrobić to… wysłać wiadomość. Możemy ją sami skomponować lub skorzystać z kilku szablonów, które przygotował Microsoft. Zastosowanie aplikacji jest ściśle określone, więc utworzone wcześniej treści odpowiedzi doskonale wpasowują się w potrzeby użytkownika. Co więcej, po otwarciu Send nie ujrzymy tam całej naszej korespondencji, lecz tylko te konwersacje, które zainicjowaliśmy przy użyciu tejże aplikacji. Brak bałaganu, czytelność i prostota. Mnie to się podoba. Wielka szkoda tylko, że aplikacja trafia jak na razie tylko do użytkowników korporacyjnego Office 365, a konta Outlook.com nie są wspierane. Cóż, może wkrótce. Send wygląda na taką aplikację, z której po dwóch czy trzech dniach bym nie zrezygnował.

Osoby posiadające konta w amerykańskim App Store oraz Office 365 mogą pobrać aplikację już dziś, pozostali użytkownicy muszą uzbroić się w cierpliwość.

Microsoft Send w App Store

The post Microsoft Send to aplikacja, która powinna być od razu ogólnodostępna appeared first on AntyWeb.


Mailbird z odkładaniem wiadomości na później, podobnie jak w Google Inbox

$
0
0
mailbirdcover

Mailbird to klient poczty email na Windowsa, o którym pisałem Wam już wielokrotnie. Ostatni raz przy okazji wydania wersji 2.0 w ubiegłym roku. Częste aktualizacje i dużo nowości wprowadzanych systematycznie sprawia, że nadal jest to program warty polecenia, zwłaszcza z uwagi na dwie nowe opcje, których brakowało mi w poprzedniej wersji, a patrząc po poprzednich Waszych komentarzach, nie tylko mnie.

Nie wiem, kiedy zostały dokładnie wprowadzone, gdyż w między czasie przesiadłem się na duet Gmail/Inbox. Jednak korzystanie przez długi czas z dwóch klientów do jednej i tej samej poczty, skłoniło mnie do powrotu i sprawdzenia Mailbirda. W kwestii wyjaśnienia, z Inboxa korzystałem tylko i wyłącznie z uwagi na opcję odkładania na później i porządkowania skrzynki odbiorczej, dzięki czemu nadal mam ją zachowaną jak po porządkach, które zrobiłem przy okazji udostępnienia Google Inbox. Niech Was nie zwiedzie przy tym liczba nieprzeczytanych wiadomości na poniższych zrzutach, testowo podłączyłem konto, które mam przekierowane na główne w Gmailu.

Nie będę tu ponownie rozpisywał się o samym kliencie, zapraszam do poprzednich moich wpisów w tym temacie, wspomnę tylko o nowościach, które powinny Was zainteresować i być może zachęcić do bardziej szczegółowych testów Mailbirda. Pierwsza z nich to Unified Inbox Plus, czyli możliwość przeglądania poczty z różnych kont w jednym zunifikowanym folderze.

unifolder

Folder ten pojawia się, gdy dodamy więcej niż jedno konto (w darmowej wersji programu możemy dodać 3 takie konta email). Znajdziemy w nim wszystkie nasze wiadomości z każdego folderu i z każdego z dodanych kont.

Drugą z nowości jest opcja odkładania na później wiadomości, dzięki czemu możemy bardziej efektywnie zarządzać naszą skrzynką, zwłaszcza, jeśli otrzymujemy sporą ilość wiadomości, a chcemy zachować względny porządek w naszej skrzynce odbiorczej.

mailbird77

Po odłożeniu wybranej pozycji, ląduje ona w specjalnym folderze „Odłożone” i powróci do skrzynki odbiorczej w wyznaczonym terminie.

odlozone

Pozostałe udogodnienia są już bardziej kosmetyczne, ale równie przydatne. W opisywanej wersji aplikacji jest już możliwość zmiany wyświetlania wiadomości.

mailbird33

Możemy ustawić tu listę wiadomości w górnej części aplikacji z podglądem treści na dole lub wiadomości po lewej, a treść po prawej stronie programu.

mailbird44

Przydatną opcją okazała się jeszcze możliwość tworzenia szybkich wiadomości, nawet jeśli program jest zminimalizowanych w zasobniku systemowym. Służy do tego zdefiniowany wcześniej skrót klawiaturowy. Domyślnie ustawiony jest jako CTRL+ALT+SPACE.

mailbird55

Samo okno tworzenia wiadomości również doczekało się odświeżenia, gdzie domyślnie ustawienia są mocno minimalistyczne, a dopiero rozwinięcie opcji edycji pozwala na bardziej zaawansowane formatowanie treści.

mailbird88

darmowej wersji nie znajdzie się niestety opcja odkładania wiadomości, jednak możecie ją przetestować za darmo przez miesiąc i dopiero po sprawdzeniu zadecydować, czy warto zainwestować w wersję PRO 45$ na zawsze. I zachęcam do tego, bo to naprawdę ciekawe rozwiązanie, być może okaże się dla niektórych z Was bardziej funkcjonalne niż w Google Inbox.

V3_big_1

The post Mailbird z odkładaniem wiadomości na później, podobnie jak w Google Inbox appeared first on AntyWeb.

Top 10 automatycznych wiadomości email

$
0
0
shutterstock_272455511

Wbrew powszechnej opinii, kampanie mailingowe to nie tylko newslettery z informacjami o promocjach i wyprzedażach. Email marketing to również wiadomości automatyczne (tzw. autorespondery) – wysyłane w odpowiedzi na działania użytkowników. Czas wysyłki oraz dopasowanie treści do potrzeb odbiorców sprawiają, że emaile te z reguły generują wielokrotnie wyższe wyniki niż standardowa komunikacja.

Autorem wpisu jest Michał Leszczyński Content Marketing Manager z GetResponse.

Choć newslettery stanowią podstawę każdej kampanii promocyjnej, dzisiaj skupię się na wiadomościach automatycznych. Jeśli prowadzisz działania promocyjne w Internecie, a w szczególności bliska jest Ci tematyka e-commerce, poniższa lista 10 wiadomości będzie dla Ciebie pomocna.

Wiadomość powitalna

Niemal każdy kto zapisuje się na newsletter lub zakłada konto w e-sklepie spodziewa się wiadomości powitalnej. Wiadomość powitalna pozwala na potwierdzenie poprawności danych adresowych i poinformowanie o rozpoczęciu realizacji zamówienia, ale również – i przede wszystkim – daje możliwość podziękowania za zapis, prezentacji usługi i przekazania przydatnej wiedzy na temat prowadzonej działalności.

Szczególnie jeśli prowadzisz e-sklep, wykorzystaj tego emaila, aby zawrzeć wszelkie informacje na temat zamówień, polityki zwrotów, możliwości kontaktu lub dostawy. Darmowy poradnik, arkusz kalkulacyjny lub kupon rabatowy mogą również posłużyć jako forma podziękowania za dołączenie do subskrypcji.

Blablacar
Zdj. 1 – Fragment wiadomości powitalnej z serwisu Blablacar

Ankieta konsumencka

Lepiej pisać rzadziej, a z sensem. Jeśli chcesz mieć pewność, że Twoi subskrybenci zaangażują się w komunikację, wysyłaj im to, co jest dla nich ważne. Jeśli z wykorzystanego przez Ciebie formularza zapisu bezpośrednio nie wynika co ich interesuje, automatycznie wysłana ankieta konsumencka pomoże Ci w uzyskaniu tej wiedzy.

Wyślij ją w dniu dołączenia do subskrypcji, jeden dzień po lub po zakończeniu okresu próbnego. Dowiesz się dzięki temu, czy prowadzone przez Ciebie działania, odpowiadają potrzebom i oczekiwaniom odbiorców.

Adidas
Zdj. 2 – Wiadomość zawierająca ankietę oraz ciekawy przycisk CTA marki Adidas

Podziękowanie za wykonaną akcję

Podobnie jak w przypadku wiadomości powitalnej, gdy subskrybenci wykonali jakąś akcję: kupili produkt lub dodali go do listy życzeń; zapisali się na szkolenie czy pobrali poradnik, podziękuj im za to.

Dziękując budujesz relacje. Możesz też przesłać przydatne informacje, linki, zdjęcia czy cokolwiek innego, co uznasz za warte uwagi Twoich odbiorców.

Porzucony koszyk

Niestety nie od razu uda Ci się sprzedać wszystkie produkty. Czy wiesz, że wg. badań firmy IBM ponad 68% wszystkich koszyków zakupowych jest opuszczanych? Wiele niedokończonych transakcji możesz jednak odzyskać. Nawet jeśli udałoby Ci się odzyskać kilka procent z nich, gra ta jest warta świeczki.

Wiadomości typu porzucony koszyk pomogą Ci namówić użytkowników, którzy przerwali zakup lub nie byli jeszcze do końca zdecydowani. Przedstaw im zapomniany produkt, zaoferuj zniżkę lub zastosuj bardziej humorystyczne podejście i przekonaj do sfinalizowani transakcji.

Doggyloot
Zdj. 3 – Wiadomość typu porzucony koszyk od Doggyloot

Prośba o recenzję

Twoim najskuteczniejszym sprzedawcą jest nikt inny, jak zadowolony klient, który z radością i przekonaniem opowiada o udanych zakupach. Problem tkwi w tym, że użytkownicy rzadko sami wychodzą z inicjatywą, aby publicznie pochwalić zamówioną usługę lub produkt.

Zmotywuj ich więc do działania, wysyłając automatyczną wiadomość z prośbą o pozostawienie opinii. Uzyskane w ten sposób recenzje, ułatwią Ci pozyskiwanie kolejnych klientów, gdyż jak wskazuje firma BrightLocal, aż 88% internautów wierzy recenzjom przeczytanym online.

Rekomendacje w oparciu o zakup

Najtrudniejszym zadaniem jest namówić odbiorców do pierwszego zakupu. Jak to osiągniesz, potem masz już z górki. Osobom, które kupiły od Ciebie towar, zaproponuj dodatkowe rozwiązania, takie jak powiązane akcesoria (np. etui do telefonu lub tabletu) i uzupełniające usługi (np. ubezpieczenie lub przedłużenie gwarancji). Możesz nawet spróbować sprzedać produkty z wyższej kategorii cenowej.

Rekomendacje są z reguły skuteczne, ponieważ przesyłana oferta jest dopasowana do profilu odbiorcy. A jeśli zawsze trafiasz w gust subskrybenta, możesz być pewien, że Twoje szanse na sprzedaż są odpowiednio wyższe.

Ikea
Zdj. 4 – Rekomendacje w wiadomości IKEA

Wiadomości reaktywacyjne

O tym jak zaangażowani w komunikację będą Twoi subskrybenci zależy m.in. od tego, jak dobrze dopasujesz treść i częstotliwość przekazywanych wiadomości. Jednak nawet jeśli bardzo się starasz, część z nich przestanie otwierać przesyłane emaile.

Aby odratować tych, którzy wciąż są zainteresowani poruszanym przez Ciebie tematem, powinieneś realizować kampanie reaktywacyjne. Wiadomości zawierające Twoją najlepszą ofertę, możliwość zmiany preferencji lub po prostu zwracające na siebie uwagę, mogą oszczędzić Ci niepotrzebnej komunikacji „bez odpowiedzi” i poprawić skuteczność prowadzonych kampanii.

Allegro
Zdj. 5 – Reaktywowanie użytkownika i przypomnienie o zaległej płatności w wykonaniu Allegro

Podsumowanie artykułów na blogu

Jeśli publikujesz artykuły na blogu, z pewnością chcesz, aby jak największa liczba internautów przeczytała to, czym chcesz się ze światem podzielić. Zaproponuj więc swoim wiernym fanom, aby dołączyli do subskrypcji i otrzymywali automatyczne powiadomienia z bloga. Gdy coś opublikujesz, otrzymają email z linkiem do artykułu przez co nie pominą żadnego Twojego wpisu.

Tkaczyk
Zdj. 6 – Powiadomienia z bloga Pawła Tkaczyka

Wiadomości edukacyjne

Choć poradniki i kompleksowe szkolenia bywają skuteczne, czasami lepiej jest dawkować wiedzę, którą przekazujesz klientom. Mniejsze porcje informacji są często łatwiej przyswajane, a Ty jako ich dostawca dłużej pozostaniesz w umysłach klientów. Dlatego właśnie cykle edukacyjne, tj. serie autoresponderów zawierające lekcje na określony temat, będą optymalnym rozwiązaniem. Raz przygotowane i uruchomione, będą trafiać do każdego nowo zapisanego odbiorcy, a Ty musisz tylko pamiętać, aby je raz na jakiś czas aktualizować.

Przypomnienia o przyszłych zamówieniach

Być może sprzedajesz produkt lub usługę, którą konsumenci zamawiają cyklicznie. Może to być karma dla psa, środek do czyszczenia podłóg, farba do włosów, usługa mycia auta lub wymiana opon. Jeśli tak, to czemu nie miałbyś przypomnieć o nadchodzącym zapotrzebowaniu i wyjść naprzeciw potrzebom swoich odbiorców? Jeśli ich wymagania lub preferencje nie uległy zmianie, z pewnością będą zadowoleni, że wyręczasz ich z potrzeby pamiętania o obowiązkach.

Poznaj odbiorców i działaj

Choć internauci nieczęsto przyznają się do tego, że lubią otrzymywać newslettery, niemal każdy z nich ma w swojej pamięci kilka marek, które z przyjemnością śledzi i od których komunikację zawsze i dogłębnie czyta. Jeśli dokładnie poznasz potrzeby i zainteresowania czytelników, Ty też możesz pisać emaile, które bawią, uczą i na które ludzie czekają z niecierpliwością. Autorespondery natomiast, pomogą Ci wysyłać je dokładnie wtedy, kiedy subskrybenci chcą je otrzymywać, niezależnie czy jesteś wówczas w biurze, czy spokojnie odpoczywasz na kanapie.

Foto Concept of sending e-mails from your computer via Shutterstock.

The post Top 10 automatycznych wiadomości email appeared first on AntyWeb.

eM Client 7 – poczta, kalendarz, zadania, czat i kontakty w jednym miejscu

$
0
0
em-krzywy

Do tej pory sporo miejsca na Antyweb poświęcałem innemu desktopowemu klientowi poczty o nazwie Mailbird (1,2,3,4,5). To nowoczesny, przyjazny w korzystaniu i nieustannie rozwijany od ponad dwóch lat projekt, który pokazuje, że nadal jest zapotrzebowanie na tego rodzaju programy i nie wszyscy przenieśli się na dobre do webowej wersji poczty.

Widząc moje zainteresowanie desktopowymi klientami poczty, jeden z naszych Czytelników podesłał mi link do najnowszej wersji (alpha) innego programu o nazwie eM Client.

eM Client 6 Overview from eM Client Inc. on Vimeo.

Powyższe wideo to prezentacja aktualnej wersji programu 6. Poniżej pokażę Wam zrzuty z wersji numer 7. Różni się trochę wyglądem, nie wiem przy tym jak z użytecznością czy dostępnymi opcjami – nie korzystałem z poprzedniej wersji, ale na uwagę zasługuje w obu, przede wszystkim fakt, że mamy tu możliwość korzystania z poczty, kalendarza, listy zadań, komunikatora czy dostępu do kontaktów w jednym programie.

Zarówno Google jak i Microsoft rozdrobnili się z tym bardzo w swoich webowych wersjach poczty, gdzie aby dostać się do poszczególnych usług musimy się trochę naklikać i uruchomić kilka dodatkowych zakładek. Wspomniany Mailbird wprawdzie oferuje wtyczki do zewnętrznych programów, ale w rezultacie to nic innego jak bezpośrednie linki do tych usług, osadzonych zwyczajnie w oknie programu.

eM Client umożliwia szybką, automatyczną konfigurację poczty przez podanie jej adresu z Gmaila, Outlooka, Yahoo czy innego dowolnego usługodawcy. Ja skorzystałem ze swojego konta na Gmailu.

1

Po dodaniu konta i pobraniu całej poczty możemy już zacząć korzystać z programu. Po lewej mamy listę folderów, a poniżej dostęp do wspomnianych usług kalendarza, zadań czy kontaktów. Po środku lista wiadomości z podglądem zaznaczonych pozycji, a po prawej szczegóły adresata poczty z historią korespondencji, rzeczy do zrobienia i czat (Google Talk).

em

kalen

zad

kontk

Zakładka rzeczy do zrobienia wydaje się bardzo przydatną opcją, której mi brakuje w Gmailu (dostępna jest za to w Google Inbox). Możemy w niej umieszczać pocztę odłożoną na później i wrócić do niej w określonym terminie. Oprócz tego wyświetlają się tam nachodzące terminy z kalendarza czy z listy zadań.

szblony

quick

Wyjątkowo bogaty w dodatkowe funkcje jest panel opcji programu. Znajdziemy tu wszystkie potrzebne ustawienia poczty, jej wyglądu, sprawdzania pisowni, jak i możliwość zdefiniowania swoich szablonów wiadomości czy gotowych tekstów do szybkiego wstawienia w treści wiadomości.

eee

Zakładka czatu, to nic innego jak klient Jabber, z przydatną opcją szybkich odpowiedzi w wyskakującym okienku powiadomień. Dzięki czemu nie musimy za każdym razem uruchamiać programu, by wysłać pojedyncze wiadomości. Automatycznie dodane tu zostanie konto z Google, ale aby móc rozmawiać ze znajomymi, muszą oni korzystać ze starej wersji Google Talk, gdyż Google Hangouts nie współpracuje z klientami XMPP. Nie można dodawać kontaktów, a po wysłaniu wiadomości zwraca informację o niemożliwości jej dostarczenia, mimo, że dochodzi do adresata. Gdy wróciłem na swoim domyślnym koncie do Google Talk, wszystko działało bez zarzutu.

emails

Jak wspomniałem to wersja alpha, przy niektórych opcjach wyskakują jeszcze błędy, ale warto przyjrzeć się bliżej eM Client, choćby w stabilnej wersji dostępnej na tej stronie http://www.emclient.com/download, w darmowej opcji jest możliwość dodania do dwóch kont email. Dla tych z Was, którzy lubią poeksperymentować i sprawdzić najnowsze funkcje i opcje, udostępniam link do wersji alpha – http://www.emclient.com/alpha.

V3_big_1

The post eM Client 7 – poczta, kalendarz, zadania, czat i kontakty w jednym miejscu appeared first on AntyWeb.

Nylas N1 – nowy otwarty klient poczty, którego samemu możesz dostosować do własnych potrzeb

$
0
0
ny

Dziś kontynuujemy temat nowoczesnych desktopowych klientów poczty, jednak w odróżnieniu od moich poprzednich propozycji ten dzisiejszy jest o wiele bardziej interesujący pod jednym względem.

Pod poprzednim, podlinkowanym wpisem pojawiły się od razu pytania, czy wspiera PGP? Czy można zainstalować na własnym serwerze? Czy obsługuje aliasy czy podpięte konta? Otóż w przypadku Nylas N1 mógłbym na każde pytanie odpowiedzieć twierdząco, a to dlatego, że N1 to program Open Source z udostępnionym API i każdy zainteresowany może napisać do niego własną wtyczkę (React, Flux, Electron, JavaScript, NodeJS).

n2

n3

n4

n5

Mogą to być wtyczki rozszerzające funkcjonalność poczty czy też jego wyglądu, praktycznie bez ograniczeń. Przykładowe gotowe już rozszerzenia możecie sprawdzić na tej stronie.

screenshot-nylas.com 2015-10-27 08-43-05

A jak wygląda surowa wersja klienta? Bardzo minimalistycznie, na starcie można zainstalować trzy wtyczki do tłumaczeń korespondencji, szablonów wiadomości i integracji z Github. Przy dodawaniu konta Gmail, poprosiło o dostęp online do mojego konta Google, więc cała poczta prawdopodobnie przechodzi przez serwery Nylas, ale bez problemu można ją zainstalować na własnym serwerze.

n7

n8

n9

Układ samej poczty jest standardowy można zaznaczyć, by wyświetlała się jako sama lista lub lista z podglądem po prawej. Dodatkowo po prawej mamy panel informacyjny o uczestnikach dyskusji i historii korespondencji z danym nadawcą.

n12

n12s

n2w

ins

N1 jest w tej chwili w fazie zamkniętych testów, ale zaproszenia wysyłają po około tygodniu, a zapisać się na testy możecie pod tym linkiem. N1 dostępny jest zarówno na Mac OS X, Windows jak i Linuksa, więc każdy z Was, zainteresowany zbudowaniem własnego klienta poczty, może spróbować swoich sił. Sam projekt zapowiada się niezwykle interesująco, przypomina trochę Google Chrome ze swoimi wtyczkami, które rozbudowują przeglądarkę o dodatkowe funkcje, w przypadku N1 mamy równie szerokie pole do popisu.

V3_big_1

The post Nylas N1 – nowy otwarty klient poczty, którego samemu możesz dostosować do własnych potrzeb appeared first on AntyWeb.

Alto Mail to nie tylko ładny, ale i niezwykle poręczny klient na iOS i Androida

$
0
0
alto.mail.hero

Program pocztowy na urządzeniu mobilnym nie przypomina już dziś aplikacji sprzed kilkudziesięciu miesięcy. Nudne interfejsy i problematyczna nawigacja odchodzą w zapomnienie, a niemal każda z liczących się w tej kategorii firm próbuje własnych sił w stworzeniu najlepiej wyglądającego i wygodnego w obsłudze klienta. Propozycje Microsoftu, Google i Yahoo już znamy – przyjrzyjmy się produktowi AOL.

AOL jest w bardzo podobnej do Yahoo sytuacji – niegdyś gigant, dziś firma z problemami próbująca odnaleźć swoje miejsce w „nowym porządku”, gdzie udziały w Sieci dzielą między sobą między innymi Google i Facebook. Nie mniej, produkty, a szczególnie mobilne, od Yahoo darzę sporą dawką sympatii. Yahoo Mail, Pogoda czy News Digest są wartymi polecenia pozycjami. Alto Mail to natomiast efekt pracy AOL, swego czasu jednego z największych konkurentów Yahoo w walce o użytkowników zainteresowanych założeniem konta pocztowego. Czy AOL zdołało wpisać się w nowe trendy, czy ich aplikacja jest na tyle dobra, że może zastąpić Outlooka czy Gmaila/Inbox?

alto.1

alto.4

Zacznijmy od tego, że podobnie jak Yahoo, AOL nie ma żadnych oporów przed umożliwieniem dodania do aplikacji konta Google, Outlook.com czy Yahoo. Nie uważam tej cechy za bardzo istotną, a wręcz za fundamentalną, jeśli ktokolwiek tworząc klienta pocztowego jest zainteresowany odniesiem sukcesu. Użytkownicy przywykli do swoich adresów i usług – jedyne do czego są dziś zdolni to ewentualnie usunięcie i instalacja innej aplikacji pozwalającej wygodniej obsłużyć skrzynkę e-mail. AOL nie poległo więc na samym wstępie, a im dalej zagłębimy się w możliwości Alto Mail, tym bardziej zadowoleni będziemy z propozycji AOL.

Wizualnie Alto Mail przypadło mi do gustu w równie dużym stopniu, co Yahoo Mail. Zastosowana w tej aplikacji czcionka prezentuje się znakomicie, choć zdaję sobie sprawę, że nie musi się wszystkim spodobać. Jeżeli chodzi o funkcje, które będą do naszej dyspozycji, to nie zaobserwowałem tu absencji żadnej z podstawowych cech. Dowolny podpis dla każdego z dodanych kont, możliwość zrezygnowania z widoku konwersacji, zarządzanie powiadomieniami oraz wyświetlaniem obrazków w wiadomościach – to wszystko tutaj. Ale są też pewne rozwiązania, które chciałbym zobaczyć w innych aplikacjach.

alto.3

Najlepszym przykładem będzie tutaj obsługa gestów przesunięcia na wiadomości w prawo lub w lewo. Nie chodzi mi jednak o funkcję samą w sobie, bo przecież to nic nowego, a raczej podejście AOL do kwestii większej swobody. Przesuwając w prawo możemy usunąć lub zarchiwizować wiadomość (do wyboru w ustawieniach), lecz po wykonaniu gestu swipe w lewo wyświetlone zostaną funkcje przeniesienia i oznaczenia wiadomości lub bezpośrednie przejście do ekranu wprowadzania odpowiedzi. Takie rozwiązanie sprawdza się znacznie lepiej przy moim użytkowaniu i chciałbym posiadać taką możliwość wyboru na przykład w Outlooku. Muszę też wspomnieć o dużych, poręcznych przyciskach „odpowiedz” itd., z którymi współpracuje się znacznie wygodniej, aniżeli z tym, co znajdujemy we wspomnianym Outlooku, Gmailu czy innych.

alto.2

Kolejną funkcją, na którą chciałbym zwrócić uwagę jest sekcja na wiadomości dedykowana (bliskim) kontaktom. Oznacza to, że wymiana maili ze znajomymi będzie mogła zostać odseparowana od reszty wiadomości, co bardzo mi się podoba. AOL przygotowało także coś na wzór kart z Google Now, które pojawiają się w panelu (dashboard). Aktywujemy go naciskając na strzałeczkę w dół w prawym górnym rogu ekranu. Treść znajdujących się tam informacji jest zależna od zawartości naszej skrzynki, dlatego w moim przypadku jest to tylko prognoza pogody, ale jeśli w mailu otrzymamy potwierdzenie rezerwacji lotu czy pobytu w hotelu, to podsumowanie takiej wiadomości pojawi się właśnie tutaj. Najistotniejsze karty będą też wyświetlone bezpośrednio w skrzynce odbiorczej nad pozostałymi wiadomościami – tak byśmy mieli wszystko na „wyciągnięcie ręki”.

photo-airport-phone

Alto Mail nie jest kombajnem na wzór Outlooka, nie poradzi sobie także lepiej ze skrzynką Google niż Gmail, ale lista zalet może przekonać kogoś na tyle, że zdecydujecie się dać tej aplikacji szansę. Sam z ciekawości zatrzymam ją na dłużej, być może to właśnie ona okaże się najlepszym z dostępnych wyborów. A początkowo wcale się tego nie spodziewałem.

The post Alto Mail to nie tylko ładny, ale i niezwykle poręczny klient na iOS i Androida appeared first on AntyWeb.

Gmail teraz będzie informował o braku szyfrowania

$
0
0
gmail

Informacje o braku szyfrowania TLS będą wyświetlane zarówno w wysyłanych jak i odbieranych wiadomościach e-mail. W ten sposób Gmail będzie piętnował dostawców poczty e-mail, którzy z jakiś powodów nie zapewniają swoim użytkownikom tej usługi. W praktyce przy adresach e-mail takich odbiorców zobaczymy czerwoną, otwartą kłódkę. Po jej kliknięciu wyświetlany będzie komunikat o ryzyku związanym z wymianą wiadomości z tego typu adresatem.

Na tym nie koniec. Google będzie teraz oznaczał inaczej nadawców, których nie da się w żaden sposób zidentyfikować. Tego typu osoby będą zamiast awatara miały czerwony znak zapytania. Ma to na celu zasugerowanie użytkownikom, że dany e-mail jest podejrzany i może być próbą wyłudzenia informacji czy nawet zainfekowania naszego urządzenia. Jeżeli otrzymamy wiadomość oznaczoną takim znakiem, której nadawcą jest rzekomo nasz bank, możemy być niemal pewni nieprawidłowości.

To nie wszystkie nowości, jakie serwuje Google z okazji Dnia Bezpiecznego Internetu. Wczorajszego wieczoru informowaliśmy o 2 GB bezpłatnej przestrzeni w Google Drive, które możemy odbierać w zamian za sprawdzenie zabezpieczeń konta.

The post Gmail teraz będzie informował o braku szyfrowania appeared first on AntyWeb.

Nie ma już wolnych prostych adresów email na Gmailu. Gdzie teraz założyć osobistą skrzynkę email?

$
0
0
shutterstock_308860814

Jedyna opcja to dziwne cyfrowe twory z kombinacją naszego imienia i nazwiska. Pozostaje więc poszukać gdzieś na zewnątrz jakiejś usługi pocztowej z wolnymi adresami i ewentualnie dodać ją jako dodatkowy adres w ustawieniach Gmaila.

Z zagranicznych serwisów, które oferują atrakcyjne końcówki i wolne adresy z moim imieniem i nazwiskiem najlepszy jaki znalazłem to portal Mail.com, znajdziemy tam takie zakończenia adresu jak mail.com czy email.com. Niestety, tylko w płatnej wersji uaktywnimy obsługę POP3/IMAP.

Z polskich serwisów najatrakcyjniej prezentuje się serwis Poczta.pl. Pamiętam go sprzed kilku lat i należy teraz do Pracuj.pl, więc możemy być spokojni, że nie zamkną go z dnia na dzień. Nie znajdziecie tu pewnie wolnych adresów z samym imieniem, ale myślę, że imię i nazwisko jak najbardziej będzie możliwe.

Z najważniejszych informacji wymienię, że jest obsługa POP3/IMAP oraz, że usługodawca nie dokleja w stopce, żadnych reklam oraz jest opcja grupowania w wątkach i system antyspamowy, ale to już można załatwić narzędziami w Gmailu, po dodaniu naszego nowego konta.

Oczywiście jest jeszcze opcja założenia skrzynki na polskich portalach, ale osobista skrzynka z takim adresem w moim odczuciu nie prezentuje się zbyt atrakcyjnie. Polecam więc w pierwszej kolejności sprawdzić dostępność wolnego adresu w powyższym serwisie. Jeśli się nie uda, polecam ostatecznie skrzynkę na Onecie, mają jedną znośną końcówkę – opoczta.pl.

Przy okazji tych poszukiwań zastanawiałem się czy Google planuje w najbliższym czasie jakieś kroki w tym kierunku, by albo uwolnić nieużywane konta jak to zrobiło Yahoo albo udostępnić nowe adresy w swojej usłudze. Pamiętamy, że z jakichś powodów Google zawzięcie walczyło o domenę gmail.pl, ma też w swoim posiadaniu wiele innych krajowych domen, więc może skrzynki z takimi adresami, byłyby jakimś ciekawym rozwiązaniem.

Z założeniem prostego adresu email na Gmailu (mam tu na myśli minimum opcję adresu składającego się z imienia i nazwiska) mają problem przede wszystkim młodsi użytkownicy internetu, sam założyłem swój (jak i pewnie większość z Was) jak były jeszcze zaproszenia do tego najpopularniejszego webmaila.

Dla nich więc skierowany jest ten poradnik, a Was proszę o podzielenie się w komentarzach swoimi propozycjami dla nich w tym zakresie. Może Wy znacie jakieś inne darmowe serwisy udostępniające skrzynki z atrakcyjnymi adresami email.

Foto Mon’s Images / Shutterstock.com.

The post Nie ma już wolnych prostych adresów email na Gmailu. Gdzie teraz założyć osobistą skrzynkę email? appeared first on AntyWeb.


Onet jako jedyny z czwórki polskich portali nie rozsyła niechcianych emaili?

$
0
0
shutterstock_125966813

Nigdy nie była przeprowadzana czystka nieużywanych adresów, więc szansa na znalezienie prostego adresu jest znikoma. Niemniej, co jakiś czas portale dodają nowe końcówki domen, więc tu może trzeba szukać tej szansy, która w ostateczności na pewno będzie większa, niż na Gmail.Com czy Outlook.com.

Sprawdziliśmy więc dwie rzeczy dla tych z Was, którzy poszukują takowych adresów. Pierwsza to, jakie domeny do poczty email obecnie są proponowane przez polskie portale, a druga…, ile reklam jest rozsyłanych do ich użytkowników.

Zacznijmy od domen:

Interia:

  • interia.pl
  • interia.eu
  • poczta.fm (chyba najlepsza)

Onet:

  • onet.pl
  • op.pl
  • poczta.onet.pl
  • onet.eu
  • onet.com.pl
  • vp.pl
  • spoko.pl
  • vip.onet.pl
  • autograf.pl
  • opoczta.pl (ta wydaje się najbardziej atrakcyjna na osobistą skrzynkę)

Dodatkowo jako aliasy:

  • amorki.pl
  • autograf.pl
  • buziaczek.pl
  • adres.pl (najlepszy na skrzynkę)
  • cyberia.pl
  • pseudonim.pl

o2:

  • o2.pl
  • tlen.pl
  • go2.pl
  • prokonto.pl (to dobrze wygląda)

WP:

  • wp.pl
  • wp.eu
  • ajlowiu.pl
  • biznespoczta.pl
  • buntownik.pl
  • czlowieksukcesu.pl
  • imprezowicz.pl
  • jestsuper.pl
  • koledzy.pl
  • marzyciel.pl
  • mp3.pl
  • pro.wp.pl
  • strona.pl
  • strony.pl
  • webpark.pl (mój faworyt)
  • x.wp.pl
  • xxx.wp.pl
  • xyz.wp.pl
  • zcentrum.pl
  • zeslaska.pl
  • zpoludnia.pl
  • zwarszawy.pl
  • zwybrzeza.pl
  • vip.wp.pl

Tu małe wyjaśnienie jeszcze, Onet i Interia umożliwiają założenie osobnych kont do tych domen. o2 umożliwia jedynie założenie konta email w domenie o2.pl, a pozostałe domeny dostajemy w pakiecie, więc małe szanse na znalezienie dobrego wolnego adresu. Podobnie jest w przypadku WP, gdzie zakładamy adres tylko w domenie wp.pl, a na pozostałe adresy możemy założyć alias.

Przejdźmy teraz do najbardziej uciążliwej dla użytkowników poczty kwestii, a mianowicie rozsyłanie niechcianej poczty do użytkowników. Na wszystkich czterech portalach mam założoną skrzynkę od jakiegoś czasu. Są to adresy nieużywane, w sensie nie pozostawiam ich nigdzie w sieci, nie używam, nie udostępniam, czyli poczta przychodząca pojawia się tam z automatu, to nie jest spam, tylko i wyłącznie reklamy. Korzystam z tych kont tylko logując się czasem, by sprawdzić, czy aby coś się nie zmieniło w webmailach naszych portali.

Policzyłem wszystkie otrzymane wiadomości, począwszy od 1 stycznia 2016 roku do wczoraj, czyli widzicie tu aktualną częstotliwość wysyłania reklam.

Tak, Onet jako jedyny nie przysłał mi ani jednej wiadomości czy reklamy od momentu założenia skrzynki, no oczywiście oprócz wiadomości powitalnej i konfiguracyjnej. Chociaż w przypadku pozostałych portali nie jest też tak tragicznie, nieco ponad jedna reklama dziennie, nie powinna być uciążliwa. Duże zaskoczenie, zważywszy na opinie krążące po sieci.

Na koniec wyjaśnię znak zapytania z tytułu. Chociaż powyżej to fakt, nie dostałem żadnej reklamy od roku, jednak może mieć tu znaczenie, że nie używam tej poczty. Onet dysponuje być może jakimiś mechanizmami, które po wykryciu nieużywania jej przez użytkownika zwyczajnie pomija ją przy masowej wysyłce, bo zwyczajnie jest to bez sensu z punktu widzenia reklamodawców, ale to też warta odnotowania informacja.

Aktualizacja

Po publikacji wpisu, dostaliśmy od Wirtualnej Polski sprostowanie zawartych tu informacji, które publikujemy w całości:

1) Aliasy – w o2 to faktycznie tylko adresy dodatkowe (wymagają konta głównego o2). Oto lista domen:

Domeny główne:

  • o2.pl
  • go2.pl
  • tlen.pl
  • prokonto.pl

Aliasy:

  • mixbox.pl
  • kozacki.pl
  • fejm.pl
  • notowany.pl
  • mailmix.pl
  • mailplus.pl
  • cmoki.pl
  • dobramama.pl
  • szeptem.pl
  • dobrytata.pl
  • romantyczka.pl
  • 10g.pl
  • jadamspam.pl
  • lykamspam.pl

2) Mailingi.

Większość systemów działa w następujący sposób:

  • karencja dla młodych kont w o2 i WP to 7 dni; przez pierwszy tydzień od założenia nowych kont mailingi reklamowe nie są wysyłane.
  • wysłane to dostarczone – po okresie karencji system mailingowy wysyła list reklamowy w momencie zalogowania użytkownika. Dzięki temu reklama zawsze jest dostarczona (w przeciwieństwie do systemów typu SARE, Freshmail). Można to porównać trochę do targetowanej reklamy display – emisja jest w momencie, gdy użytkownik jest na stronie.
  • demografia podana przy rejestracji konta ma znaczenie na to jakie/ile wiadomości jest dostarczanych użytkownikowi.
  • limity dobowe w WP wynoszą 2 wiadomości* a w o2 – 3 wiadomości. (*- w WP jest system bardziej złożony; za każdy dzień bez logowania limit jest podnoszony do max 7. Czyli jeśli zalogowałem się w poniedziałek, a później w czwartek, to w czwartek mogę dostać max 4 listy – 2 podstawy + 2 za wtorek i środę). W praktyce jest to znacznie mniej.
  • kluczowe dla badania obciążenia reklamowego jest zatem logowanie się do konta pocztowego. Konto, do którego nikt się nie loguje w o2/WP nie będzie otrzymywało wiadomości.

Foto e-mail Full collection of icons via Shutterstock.

The post Onet jako jedyny z czwórki polskich portali nie rozsyła niechcianych emaili? appeared first on AntyWeb.

Zupełnie nowy webmail od o2 – wygląda świetnie!

$
0
0
cover

Przyznam, że jak przełączono mnie dziś na najnowszą wersję moja reakcja była jedna i szczera – wow! Niebo a ziemia. Zobaczmy najpierw jak to wygląda obecnie, prawdopodobnie niedługo będzie to już pieśń przeszłości. Z uzyskanych informacji wynika, że użytkownicy stopniowo będą przenoszeni na nową wersję.









Ten wygląd, jeśli mnie pamięć nie myli, pamięta okres świetności desktopowej wersji komunikatora Tlen. Na szczęście to już przechodzi do historii i teraz będziemy mogli korzystać z zupełnie nowej, nowoczesnej wersji i co mi najbardziej się podoba – minimalistycznej.









Oprócz zmian widocznych gołym okiem, dodano nowe inteligentne karty, które automatycznie segregują pocztę przychodzącą dotyczącą finansów, rezerwacji, powiadomień, list subskrypcyjnych czy zakupów. Do tego wątkowanie rozmów, zupełnie identycznie jak to rozwiązane jest na Gmailu. Aktualnie nie będzie dostępna możliwość tworzenia nowych aliasów, przekierowań czy korzystanie z wbudowanego w obecną wersję klienta poczty komunikatora Tlen.











Ustawienia, dodatkowe opcje, narzędzie do tworzenia filtrów czy okno nowej wiadomości, której wywołanie jest teraz widoczne obok paska wyszukiwania, również robią wrażenie. Naprawdę zrobiło się czysto, przejrzyście i intuicyjnie. Nie trzeba się przedzierać przez osobne panele, wszystko dostępne od ręki. Najważniejsza zmiana, czyli układ korespondencji, który doskonale znamy z Gmaila, również działa tak jak powinien.















Przy okazji tych zmian w desktopowej wersji postanowiłem sprawdzić jak to wygląda w mobilnych wersjach tej poczty. Zacząłem od przeglądarkowej wersji, tu również widzę duże zmiany na plus.



Natywnej aplikacji, dostępnej w Google Play też się nie muszą wstydzić.





Całość zrobiła na mnie spore wrażenie. Cieszy mnie to, że polskie portale w końcu wzięły się za unowocześnienie swoich aplikacji webowych i mobilnych do poczty email, które dostosowane są wyglądem i obsługą do obecnych standardów. Jeszcze niedawno miałem wrażenie, że oddali to pole światowym gigantom, którzy zdominowali również i polskich użytkowników. Pytanie, jak to się przełoży na liczby? Wiem, że wiele milionów Polaków nadal ma swoje skrzynki pocztowe, czy to na o2.pl czy innych polskich portalach, ale duża z nich cześć jest tworzona jako dodatkowe adresy, a nie jako główne, osobiste skrzynki.

Tutaj widzę spore pole do działania, czy taka odmiana się temu przysłuży? Jak dziś pisałem, polskie portale mają sporo ciekawych adresów i cały czas dokładają nowe, ale to, czym wygrał Gmail to przede wszystkim fakt, że nie wyświetlają graficznych reklam. Myślę, że to jest podstawowym problemem i on determinuje to, że jednak wybieramy Gmaila na naszą główną skrzynkę email.

The post Zupełnie nowy webmail od o2 – wygląda świetnie! appeared first on AntyWeb.

Szukasz alternatywy dla Mailboxa? Spiesz się – zamknięcie już dziś. Oto nasze propozycje

$
0
0
mailbox

Maciej wcześniej informował Was o planach Dropboxa względem Mailbox, ale nie tylko. Widmo zamknięcia zawisło również dla Carousel – i to właśnie ta druga usługa okazała się być mniej udana. Skrzynka pocztowa natomiast szybko znalazła spore rzesze zwolenników, stała się inspiracją dla innych producentów oprogramowania i odtąd nie mówiliśmy już o „świetnych skrzynkach”, lecz „klonach genialnego Mailboksa”. Lepszych lub gorszych.

Powodem, dla którego Mailbox został porzucony niedługo po jego przejęciu przez Dropboxa to przede wszystkim chęć skupienia się firmy na samej usłudze chmurowej. Maciej wskazał, że ta decyzja może się okazać dobra dla samej firmy stojącej za Dropboxem, gdyż utrzymywanie usługi, która niekoniecznie przynosi profity (mimo popularności) może być kosztowne i na dłuższą metę – ryzykowne. Osobom, które aktywnie korzystają ze skrzynek pocztowych w Mailboksie spodobało się umożliwienie użytkownikowi zaprowadzenia porządku w skrzynce pocztowej, która w większości przypadków wygląda jak kompletne pomieszanie z poplątaniem – ofert, wiadomości ważnych lub mniej, newsletterów, powiadomień z serwisów społecznościowych… jest tego mnóstwo, szczególnie jak korzysta się z wielu usług w Internecie, które wymagają podania maila.

Mailbox wymusił powstanie świetnych „klonów” konkurencji. Te mogą stanowić genialną alternatywę dla tej aplikacji

Jak wykazałem wyżej – dzięki popularności Mailboxa, nowatorskiemu podejściu do skrzynki mailowej na rynku pojawiło się sporo ciekawych alternatyw. Przez to nie będzie większego problemu z przeniesieniem się do innej usługi. Zaprawieni w bojach ze skrzynkami mówią jednak, że nie ma nic lepszego od Mailbox – jednak namiastkę możliwości tej skrzynki można znaleźć w każdej z przedstawionej niżej propozycji.

Inbox od Google

Inboksa od Google opisywaliśmy szeroko na Antywebie – w skrócie można powiedzieć, że jest to całkiem udana, choć wywracająca do góry nogami przyzwyczajenia skrzynka pocztowa, która po polubieniu jej jest naprawdę wdzięcznym kompanem w pracy. Zwłaszcza w pracy, gdyż Inbox bardzo skupia się na optymalizacji skrzynki pocztowej. Można „odstawić na później” niektóre wiadomości, lub połączyć je w jedną, gdy dotyczą jednego tematu. Możliwości jest wiele i warto spróbować.

Outlook

Microsoft od jakiegoś czasu zaskakuje wysokiej jakości aplikacjami, które udostępnia w obcych dla siebie repozytoriach Google oraz Apple. Łączy w sobie zalety świetnej aplikacji mobilnej do obsługi poczty, kalendarza, organizera… przy okazji jest bardzo przejrzysta i prosta w użyciu.

Spark – gdy liczy się dla Ciebie tylko Apple…

Jeśli potrzebujesz świetnej skrzynki pocztowej i najbardziej zależy Ci na prostej i efektywnej kategoryzacji odpowiednich maili, a przy okazji korzystasz z platformy iOS – warto sprawdzić Spark, które dostępne jest nie tylko na komórki z systemem Apple na pokładzie, ale również na iPady.

Boxer

Boxer to swego rodzaju organizer, skupia w sobie właściwie trzy aplikacje – do obsługi poczty, kalendarza i kontaktów celem wzmocnienia produktywności. Aplikacja dostosowuje się do stylu wykorzystywania jej w pracy i oferuje przystępny interfejs przy zachowaniu lekkości i przejrzystości.

The post Szukasz alternatywy dla Mailboxa? Spiesz się – zamknięcie już dziś. Oto nasze propozycje appeared first on AntyWeb.

Wy też nie wiedzieliście, że mając adres w domenie gmail.com, macie też w domenie googlemail.com?

$
0
0
shutterstock_308860814

Zaznaczam od razu, że być może nie jest to wiedza tajemna (zapytałem siedmiu znajomych, sześciu nie wiedziało, jednemu tylko coś tam kiedyś mignęło), a większość z Was o tym wie już doskonale i zaraz zaczną się podjazdy pod moją niewiedzę, ale piszę o tym, tylko dla tych, którzy również się zagapili i nie mieli o tym pojęcia, bo można ten adres całkiem ciekawie wykorzystać, jako dodatkowy filtr poczty przychodzącej.

Zamiast tworzyć jakieś twory z kropkami (tak właśnie się dowiedziałem o tej „nowości”) w naszym oryginalnym adresie można skorzystać z tego całego adresu nazwauzytkownikanagmailu@googlemail.com i podawać go, nie wiem na jakieś specjalne okazje, wydarzenia czy wybranym znajomym i przekierowywać emaile z tego adresu za pomocą filtra do jakiegoś specjalnego folderu czy do pustej zakładki.

Ja od początku wprowadzenia zakładek, mam zawsze pustą zakładkę „Fora”, skorzystam z niej właśnie dla określonej grupy znajomych, od których mejle będą lądowały zawsze w tej zakładce, oddzielając je od wszystkich innych z głównej listy wiadomości.

Foto Mon’s Images / Shutterstock.com.

The post Wy też nie wiedzieliście, że mając adres w domenie gmail.com, macie też w domenie googlemail.com? appeared first on AntyWeb.

Nylas N1, nowoczesny klient poczty email z ciekawymi nowościami

$
0
0
4-pane-screenshot-no-shadow

Zacznijmy o świeżych nowości. Coś, co może być istotne dla wielu użytkowników poczty, można teraz zmienić wygląd N1 – do wyboru mamy 4 skórki, dwie jasne i dwie ciemne.

Panel boczny z informacjami o uczestnikach korespondencji, wzbogacony został o awatary rozmówców oraz o listę podobnych tematycznie wiadomości.

Ponadto usprawniono opcje wyszukiwania w treści wiadomości.

Przejdźmy teraz do tych ciekawszych opcji, które znalazłem w oknie wysyłania wiadomości. Pierwsza, tę kojarzę z przedostatniej aktualizacji, a mianowicie możliwość odkładanie wysłania danej wiadomości na później.



Kolejna ciekawa opcja, to zaznaczenie śledzenia odczytania oraz aktywności w przesyłanych linkach. Przyda się, gdy przesyłamy komuś link do jakiejś strony czy projektu, będziemy od razu wiedzieć, gdy się z nim zapozna.





Wiem, że to nie jest żadna nowość, jest wiele wtyczek czy rozszerzeń do desktopowych czy webowych klientów email, które to umożliwiają, ale z wbudowaną opcją pierwszy raz się spotykam.

Wspomnę jeszcze o jednej funkcji, której nie było na samym początku, kiedy pierwszy raz pisałem o N1, a mianowicie możliwość odłożenia odczytania przychodzącej korespondencji, znana z mobilnych klientów poczty czy z Google Inbox.

Muszę przyznać, że rozwój tego otwartego klienta poczty jest wręcz imponujący, po kilku miesiącach od startu to już pełnoprawne narzędzie do obsługi poczty z wieloma funkcjami, których nie uświadczymy w innych tego typu programach, bez wsparcia dodatkowych rozszerzeń czy wtyczek. Jeśli macie jakieś dodatkowe pytania odnośnie N1, wiele z odpowiedzi znajdziecie na stronach FAQ, jest tam też wyjaśniona opcja zainstalowania na własnym serwerze. Jeśli chcecie go sprawdzić i przetestować lokalnie, program do pobrania jest ze strony głównej. Zarówno na Windowsa jak i OS X oraz Linux.

The post Nylas N1, nowoczesny klient poczty email z ciekawymi nowościami appeared first on AntyWeb.

ProtonMail – szyfrowana poczta ze Szwajcarii teraz również z aplikacjami mobilnymi

$
0
0
protonmail

Są jednak dwa problemy z tym, a mianowicie mamy sporo usług webowych tego typu, ale brakuje jednocześnego wsparcia na urządzeniach mobilnych, z których przecież równie często korzystamy. Przykładem może być Nylas N1.

Drugi to trwałość tego typu projektów. Jakiś czas temu opisywałem Lavaboom, ale zamknęli projekt, podobnie się stało z projektem Whiteout Mail.

Najtrwalszy w tym przypadku okazuje się jednak ProtonMail, o którym możecie poczytać więcej w moim pierwszym wpisie z 2014 roku, ale co więcej udostępnili właśnie aplikacje mobilne na iOS i Anroida dla wszystkich chętnych. Więc można powiedzieć, że mamy komplet. Szyfrowany (szyfrowanie end-to-end) klient poczty email (już bez zaproszeń) na desktopie oraz wsparcie w postaci aplikacji na urządzeniach mobilnych.

Sama aplikacja nie wyróżnia się niczym szczególnym od znanych klientów mobilnych poczty. Schludne wykonanie, prostota interfejsu i udostępnione zabezpieczenia pozwalają nam jednak na wygodną i bezpieczną wymianę korespondencji.

W darmowej wersji jest jeden minus, a mianowicie do każdego wychodzącego emaila dołączona jest stopka, nie można jej wyłączyć. Wprawdzie możemy dodać swoją własną, ale podejrzewam, że to może być i tak dla niektórych użytkowników problem.

Z wersji webowej możemy skorzystać pod tym adresem. Aplikacje mobilne pobieramy z Google Play lub App Store.

Aktualizacja

Rafał w komentarzu słusznie zwrócił uwagę na jeszcze jeden projekt Tutanota, który działa od 2011 roku, więc śmiało można rozważyć skorzystanie z oferowanej usługi poczty również i u nich.

The post ProtonMail – szyfrowana poczta ze Szwajcarii teraz również z aplikacjami mobilnymi appeared first on AntyWeb.

Młodsze pokolenie niechętnie korzysta z e-maili. Czy taki trend się utrzyma?

$
0
0
spider-monkey-637062_1280

Komunikatory różnej maści rosną w siłę i są znacznie popularniejsze od e-maili – szczególnie wśród młodszych użytkowników Internetu. Widać to szczególnie w grupie wiekowej obejmującej osoby od 13 do 24 roku życia – młodzi ludzie aż o 3,5 raza chętniej korzystają właśnie z komunikatorów, niż osoby powyżej 45 roku życia. Co więcej, wśród opozycyjnej grupy wiekowej obserwuje się większe przywiązanie do takich rozwiązań, jak poczta elektroniczna, również w przeglądarce.

Wnioski wysnuto z przeprowadzonego przez App Annie badania na „dużej”, jak wskazują autorzy grupie badanych wspartej przez własne dane. Badanie obarczone jest pewną skazą – obejmuje jedynie użytkowników platformy Android, chociaż uważam, że dodanie innych platform do puli mogłoby jedynie pogłębić wykazane w badaniu trendy. Osoby, które nie wychowały się w erze smartfonowej takie urządzenie traktują nie jako „gadżet absolutny”, czyli taki, który służy do dosłownie wszystkiego. Jest to raczej komplementarny sprzęt obok zwykłego komputera osobistego i nic poza tym. Zupełnie inne podejście mają ludzie młodsi, dla których smartfon jest pierwszym wyborem, jeżeli chodzi o aktywność w Sieci.

poczta elektroniczna

Osoby w wieku od 13 do 24 roku życia chętniej korzystały z komunikatorów, niż z poczt e-mail (dane na rok 2015). I co ciekawe – różnica w tej kwestii jest naprawdę ogromna i może popchnąć do bardzo ekstremalnych wniosków, ale z tymi trzeba poczekać. Niewykluczone, że trend „odwrotu” poczty elektronicznej może być obecny jedynie w konkretnej grupie wiekowej po to, by osłabiać się wraz z tym, jak młodzi ludzie będą się już odrobinę starzeć i będą aktywni zawodowo. Tak, to właśnie praca wymusza na nas często korzystanie z e-maili. W moim przypadku również tak było – dopóki byłem sobie tylko studentem, to jedyna skrzynka, z której aktywnie korzystałem, to ta należąca do całego rocznika na uniwersytecie. O swojej niemalże zapomniałem, aż w końcu aktywność zawodowa wymusiła na mnie powrót do tej formy organizacji pracy.

poczta elektroniczna

Poczta elektroniczna oraz postęp niekoniecznie chcą iść ze sobą w parze. Ten wynalazek może jednak zostać wyparty przez komunikatory

W jednym ze swoich tekstów na Antywebie rozpatrywałem możliwy upadek poczty elektronicznej, wskazywaliście wtedy na to, że przecież nie istnieje lepsza metoda zorganizowania sobie pracy, niż właśnie korzystanie z e-maili. Jednak warto pamiętać o tym, że istnieją takie rozwiązania jak Slack chociażby, które potrafią w niektórych kwestiach wykluczyć dużo starsze rozwiązanie. Synergia komunikatora i zgrabnego narzędzia do organizowania pracy to kierunek, którym technologie będą podążać przez kolejne lata. Jedno pytanie pozostaje otwarte – jaka starsza technologia na tym ucierpi i dlaczego nie miała być to właśnie… poczta elektroniczna?

Grafika: 1, 2, 3

The post Młodsze pokolenie niechętnie korzysta z e-maili. Czy taki trend się utrzyma? appeared first on AntyWeb.


Pocket i zakładka ulubionych w jednym? Inbox od Google już to potrafi

$
0
0
inbox-for-gmail

Po pierwsze, przechowywanie interesujących linków. Inbox niczym… Pocket

inbox

Pierwszą z ciekawszych nowości w Inbox od Google jest możliwość zapisywania linków na później i ulepszone dzielenie się nimi z użytkownikami. Na urządzeniu mobilnym jest to koordynowane przez systemowe mechanizmy udostępniania / zapisywania treści, natomiast na komputerze, aby z tego skorzystać, należy mieć zainstalowaną nową wtyczkę od Google, która pozwala na szybkie zapisanie danego linku, lub udostępnienie go do jednego z naszych kontaktów. Wtyczka jest dostępna do pobrania tutaj.

Jeszcze lepsza organizacja pracy dzięki kontekstowi

Na zasadzie rozumienia kontekstu wiadomości, Inbox zorganizuje nadchodzące wydarzeniu w oparciu o to, co zostało napisane w wiadomości. Działa to w połączeniu z zaproszeniami Kalendarza Google, na podobnej zasadzie jak chociażby śledzenie zabukowanych hoteli, czy też lotów.

Wszystkie newslettery w jednym miejscu

inbox

Inbox chce się stać centrum całościowej organizacji pracy dzięki mocnej integracji z zapisami do grupowych mailingów. Raczej nie zapisuję się do newsletterów, więc trudno mi ocenić przydatność tej funkcji, ale jeżeli ktoś z Was zapisał się do wielu tego typu usług, będą one od teraz lądować w wydzielonej sekcji – podobnie jak w Gmailu. Oczywiście, nie spodoba się to twórcom newsletterów, którzy ponownie zanotują straty w ilości odczytanych wiadomości promocyjnych – natomiast użytkownicy będą zadowoleni z porządku w ich skrzynkach pocztowych.

Jedno mnie martwi. Nie można ciągnąć kilku srok za ogon

Google ma problem z zakomunikowaniem światu, która z usług jest dla niego ważniejsza. Inbox od Google oraz Gmail to wręcz bliźniacze produkty, które różnią się jedynie sposobem działania – służą do jednego. Gigant nie może się zdecydować na pełne rozwijanie jednego rozwiązania, a nowości dla każdej z nich otrzymujemy w ratach. Byłoby lepiej, gdyby Google jasno zakomunikował, co w tym momencie posiada dla niego największą wagę i przy tym trwał. Może się okazać, że użytkownicy będą mocno zdezorientowani widząc, że np. Gmail otrzymuje coś nowego, podczas gdy Inbox tego na razie nie ma.

Chyba, że Inbox jest jedynie eksperymentalnym projektem dla entuzjastów i Google nie zamierza go rozwinąć na tyle, by kiedyś zastąpił Gmaila. Zresztą, warto wspomnieć, że podobne możliwości otrzymujemy w usłudze Google Save, która została bardzo niedawno zaprezentowana. Niepotrzebny bałagan? Tak nam się właśnie wydaje.

The post Pocket i zakładka ulubionych w jednym? Inbox od Google już to potrafi appeared first on AntyWeb.

Wmail – kilka kont Gmail lub Google Inbox w jednym oknie

$
0
0
screen3

Jak widać już na zrzutach udostępnionych na ich stronie, jest to zwykła webowa wersja klienta poczty Gmail lub Google Inbox wpakowana w jedną ramkę. Można to zrobić i bez tej aplikacji w przeglądarce Chrome, ale tylko jako dwa osobne okna i bez funkcji powiadomień systemowych, dostępnych w Wmail.

Niemniej i tak pojawia się pytanie, czy takie rozwiązanie ma sens? Po kilku godzinach zabawy z Wmail i mogę stwierdzić, że w jednym konkretnym przypadku może się okazać przydatne. Wprawdzie mam kilka kont Gmail, ale podpięte mam je pod jedno główne. Nie widzę potrzeby abym musiał otwierać je każde z osobna, więc do tego Wmail mi się nie przyda.

Przyda się natomiast w moim sposobie korzystania z Google Inbox, jak wiemy ma kilka ciekawych opcji, których mocno brakuje w Gmailu. Mam tu na myśli odkładanie korespondencji na później czy obsługę przypomnień. Tak więc od Google Inbox rozpoczynam dzień, rozkładam korespondencję, segreguję, usuwam i odkładam na później. Dopiero później uruchamiam Gmail i już pracuje na wyczyszczonej i uporządkowanej skrzynce przez resztę dnia (takie małe inbox zero)

Z Wmail będzie to prostsze i szybsze, choć nadal mam wątpliwości czy to nie jest jednak przerost formy nad treścią, zwłaszcza jeśli ktoś pracuje głównie w przeglądarce.  No, ale może ma to jakiś sens, ostateczną ocenę i przydatność zostawiam więc Wam, być może niektórym z Was przypadnie do gustu takie rozwiązanie. Osobiście zostawię sobie Wmail na kilka dni jeszcze, wtedy zadecyduje o jego dalszej obecności na moim dysku. Wszystko zależy od tego czy rzeczywiście będę z niego tak korzystał, czy może zwyciężą jednak wcześniejsze przyzwyczajenia.

Aplikacja do pobrania jest na stronie projektu. Obecnie są to wersje na OSX, Linux i Windows.

The post Wmail – kilka kont Gmail lub Google Inbox w jednym oknie appeared first on AntyWeb.

Mocno zastanawiam się nad Proton Mail. Właśnie dzięki tej jednej funkcji

$
0
0
protonmail

Proton Mail był opisywany przez nas na Antywebie wielokrotnie. Informowaliśmy o jego dostępności dla urządzeń mobilnych, o samej usłudze, a także o sprawie brytyjskiego rządu i ataku na Protona. Oczywiście, służbom może być nie w smak obecność usługi, która znacząco utrudnia inwigilację. Zresztą, pisałem również o tym, że w Wielkiej Brytanii proceder śledzenia niewinnych obywateli trwa w najlepsze. Prywatność zasadniczo nie istnieje i zamiast zadawać sobie pytanie: „na ile moje dane są bezpieczne”, warto je zmienić na: „jak bardzo służbom może zależeć na moich danych?”.

proton mail

Biometryka to świetny wynalazek. Od teraz Proton Mail obsługuje Touch ID w iPhone’ach

Mimo mojej ogólnej sympatii do biometryki w telefonach komórkowych, muszę jednak stwierdzić, że to nie jest absolutnie bezpieczne rozwiązanie. Kiedyś pisałem dla Was tekst o tym, że dużo bardziej wierzę Windows Hello w Lumii 950. Biometrykę można oszukać i można znaleźć wiele materiału na ten temat w Internecie. Na dobrą sprawę, gdybym się uparł – krótkie zakupy pozwoliłyby mi skompletować sprzęt do obejścia takiego zabezpieczenia (o ile miałbym dostęp do odcisku palca). Ze skanerem tęczówki oka jest dużo trudniej, choć niektórzy z Was zwracali uwagę, że „akumulator podpięty do przyrodzenia” jest niezawodny. Cóż, wierzę Waszemu doświadczeniu. :)

Dzięki Touch ID w iPhone’ie, obsługiwanemu już przez Proton Mail otrzymujemy możliwość dodatkowej weryfikacji naszej tożsamości w przypadku zaszyfrowanych e-maili. To oczywiście zwiększa faktor bezpieczeństwa w Proton Mail, ale jak wykazałem powyżej – nie do końca. Biometryka nie jest absolutnie pewnym rozwiązaniem – a na upartego takowego nie ma i nie będzie. Nawet, jeżeli rozpatrywalibyśmy Proton Mail w kontekście Windows Hello, zawsze zostaje brutalne rozwiązanie siłowe. A w przypadku osób korzystających z Proton Mail przy głębokim uzasadnieniu ich działań można by się spodziewać, że ludzie czyhający na ich dane mogą się pokusić o takie metody pozyskania newralgicznych danych. Niemniej jednak – jeżeli przeszkadzało Wam to, że szyfrowane wiadomości nie są dodatkowo weryfikowane – od teraz nie powinniście mieć już żadnych wątpliwości. Proton Mail wdraża kolejne rozwiązanie, które może stać na straży Waszych bardzo ważnych danych. Jak wspomniałem – w roli dużo pewniejszego rozwiązania widziałbym jednak Windows Hello.

The post Mocno zastanawiam się nad Proton Mail. Właśnie dzięki tej jednej funkcji appeared first on AntyWeb.

Połączenie skrzynki e-mail i… Tindera. W szaleństwie Morning Mail jest metoda

$
0
0
apple-1281744_1280

Chwilę szukałem możliwego zastosowania Morning Mail, nie chciałem się zbytnio sugerować tym, co pisali o sobie twórcy. Olśnienie przyszło po pewnej chwili i… to powinien być dobry kompan dla osób, które wyznają zasadę „Inbox zero„. To, co ważne – dostaje flagę lub ląduje w archiwum. To, co błahe, niech idzie w diabły, czyli do kosza. To, co chcemy zachować, aczkolwiek nie chcemy tego umieszczać w żadnym folderze, niech stanie się przeczytane. I tak w koło Macieju. Morning Mail pozwala na szybką organizację skrzynki pocztowej i będzie przydatny tylko wtedy, gdy hołdujemy owej zasadzie i… napływa do nas naprawdę sporo wiadomości. W każdym innym przypadku instalacja tej aplikacji będzie zwyczajnie sztuką dla sztuki. Dużo lepiej sprawdzi się wtedy Outlook, czy Inbox, nie ma co kombinować.

morning mail

Z Morning Mail są dwa problemy – jeden gorszy, drugi… w sumie naturalny

Z reguły ci, którzy używają modelu „ogarniania” skrzynki takiego jak „Inbox zero”, przy okazji mają kilka skrzynek pocztowych. Sam mam ich aż trzy, przy czym cały czas staram się przenieść ogół aktywności do jednej. I tak Morning Mail owszem, pozwoli Wam na podpięcie jednego konta, a każde inne będzie dodatkowo płatne. Jeżeli bardzo Wam zależy na integracji kilku kont w tej aplikacji – będziecie musieli zapłacić. Możecie również wybrać opcję „Unlimited”, która pozwoli Wam na podpięcie i szybernastu kont – o ile tego tylko potrzebujecie. Ewentualnie możecie zapłacić share’em na Twitterze, czy Facebooku.

Jednak jest pewien problem. Morning Mail, oprócz tego, że może się niektórym osobom spodobać, to niesie ze sobą jedną, niesamowitą wadę. No, może dwie. Wśród możliwych do podłączenia skrzynek mamy trzy – Gmail, iCloud oraz Yahoo. Brak możliwości dopięcia Outlooka to dla mnie więcej niż kalectwo – to argument za tym, by Morning Mail rzucić w pierony i albo czekać, aż to się zmieni, albo… znaleźć sobie coś innego. Gmail od dawna nie jest moją pierwszą skrzynką i mam ją tylko dlatego, że jeszcze wiele kont jest tam podpięte.

Ostatnia wada z kolei nie ucieszy posiadaczy Androida. Tak, ta aplikacja jest dostępna tylko w AppStore, nie skorzystają z niej osoby, które wolą zielonego robocika… o użytkownikach mobilnej platformy Windows nie wspominając. Aplikacja ciekawa, przemyślana, ale nie bez kompromisów. Jeżeli te Wam nie przeszkadzają – zróbcie sobie z maila Tindera.

Grafika: 1

The post Połączenie skrzynki e-mail i… Tindera. W szaleństwie Morning Mail jest metoda appeared first on AntyWeb.

Nylas N1 – otwarty klient poczty teraz ze wsparciem PGP

$
0
0
hgh

Dla przypomnienia, jeśli nie chce się Wam klikać w poprzednie moje teksty, zobrazuje podstawowe opcje dostępne w Nylas N1.

Teraz przejdźmy już do nowej funkcji, którą Nylas ogłosił wczoraj, a mianowicie zaimplementowania do N1 szyfrowania wiadomości, które znajdziemy w ustawieniach programu. Jeśli nie macie jeszcze wygenerowanych kluczy PGP, możecie to zrobić z poziomu programu lub za pośrednictwem serwisu Keybase, klikając w link z zaproszeniem, dzięki temu bez oczekiwania założycie tam konto.

Po założeniu konta i wygenerowaniu kluczy na podanej stronie, wystarczy wyszukać swoje namiary w programie i zaimportować klucz publiczny. Prywatny możemy zaimportować ręcznie z pliku, który pobierzemy z Keybase.

Po czym możemy już szyfrować nasze wiadomości. Po wybraniu adresu pojawi się nam się obok adresata „ptaszek”, jeśli wymieniliśmy się z daną osobą kluczami, niezbędnymi do odszyfrowania naszej korespondencji.

Możemy też wyszukiwać w bazie osoby, które korzystają z PGP i dodawać do bazy w programie.

Oczywiście wszystkie zaszyfrowane wiadomości możemy odczytać po podaniu hasła do naszego prywatnego klucza.

Niestety Nylas N1 od jakiegoś czasu przeszedł na płatną wersję PRO i obecnie można jedynie przez miesiąc testować program w wersji trial. Po tym czasie opłata wynosi 9 dolarów miesięcznie lub 84 dolary rocznie. Cena za program pocztowy dość wysoka, jednak jeśli ktoś szuka aplikacji z tyloma funkcjami niedostępnymi natywnie w darmowych aplikacjach być może skusi się na ten koszt.

Program do pobrania za darmo na 30 dni na stronach Nylas.

The post Nylas N1 – otwarty klient poczty teraz ze wsparciem PGP appeared first on AntyWeb.

Viewing all 607 articles
Browse latest View live